Egzaminy w Honbu Dojo w Warszawie
najstarszych weteranów Karate Tsunami z Kutna
Najstarsi weterani Tsunami z Kutna po egzaminach w Honbu Dojo w Warszawie. Od lewej: renshi Jacek Łukawczyk 4 dan,
meijin Jan Najberg 3 dan, soke Ryszard Murat 10 dan, meijin Andrzej Misztal 3 dan, sensei Tadeusz Kuźmiński 2 dan.
Kolejne stopnie mistrzowskie zdobyli:
-
Kuźmiński Tadeusz – 2 dan i związany z nim honorowy tytuł sensei (jap. 'mistrz – nauczyciel'),
-
Misztal Andrzej - 3 dan i związany z nim honorowy tytuł meijin (jap. 'zdolny mistrz'),
-
Najberg Jan - 3 dan i związany z nim honorowy tytuł meijin (jap. 'zdolny mistrz'),
-
Łukawczyk Jacek – 4 dan i związany z nim honorowy tytuł renshi (jap. 'wielokrotny mistrz').
Stopnie te i tytuły przyznał im, po złożeniu przez nich wymaganych egzaminów, założyciel Karate Tsunami soke Ryszard Murat 10 dan.
Weterani byli dobrze przygotowani i wymagane egzaminy zaliczyli bez trudności. Od dawna znani są ze skuteczności w walce realnej.
O ogromnej wiedzy i doświadczeniu tych weteranów Tsunami w zakresie walki realnej świadczy – oprócz wielu walk - choćby następujące zdarzenie z opisywanych egzaminów, które ma charakter anegdoty, ale jest prawdziwe.
W trakcie egzaminu teoretycznego w Tsunami należy odpowiedzieć na 3-4 pytania, przy czym odpowiedź ma świadczyć o zrozumieniu zasad Tsunami i walki realnej. Na tym egzaminie meijin Andrzej Misztal 3 dan otrzymał między innymi następujące pytanie:
- Jaką technikę preferuje w sytuacji, gdyby został zaatakowany na ulicy, i dlaczego?
Faktyczne znaczenie miało tu uzasadnienie wyboru, czyli odpowiedź na drugi człon pytania: „dlaczego?”
Meijin Andrzej Misztal odpowiedział:
- W sytuacji, gdy zostanę zaatakowany na ulicy, preferuję yoko-geri-fumikomi w kolano napastnika. Dlaczego? Jak wiadomo, nie posiadam wielkiego wzrostu i masy, a kolana w sensie ich budowy wszyscy napastnicy mają jednakowo wrażliwe. Dzięki temu nasze szanse są wyrównane, a z uszkodzonym kolanem napastnik jest zwykle tym mniej groźny, im większą ma masę.
Wyjaśnienie: yoko-geri-fumikomi (boczne kopnięcie wbijające w dół) jest charakterystyczną dla Tsunami techniką, którą na podstawie swoich doświadczeń soke Ryszard Murat w 1979 roku włączył w skład repertuaru tego systemu, biorąc pod uwagę jej ogromną skuteczność w walce realnej. Technika ta jest nieznana w wielu stylach, ukierunkowanych na zawody sportowe, ponieważ na zawodach nie wolno jej stosować ze względu właśnie na jej skuteczność.
Wszyscy czterej są najstarszymi weteranami Karate Tsunami, uprawiającymi ten styl już od 30 lat. Od początku byli osobistymi uczniami założyciela Karate Tsunami Ryszarda Murata i w znaczącym stopniu pomagali mu rozwijać ten styl, prowadząc z jego upoważnienia zajęcia w wielu ośrodkach, między innymi w Płocku, Włocławku, Koninie, Gostyninie, Sierpcu, Żychlinie, Krośniewicach, Łęczycy, Łowiczu, Kole, Kłodawie, Ciechocinku i Toruniu.
Najstarsi weterani Tsunami z Kutna po przyjeździe do Honbu Dojo. Od lewej: Tadeusz Kuźmiński,
Jan Najberg, Jacek Łukawczyk i Andrzej Misztal.
Warto podkreślić, że dwóch z nich: Jan Najberg i Andrzej Misztal byli uczestnikami już pierwszego treningu Karate Tsunami, który poprowadził w Kutnie w marcu 1979 roku soke Ryszard Murat. Od tamtego czasu już przez ponad 30 lat towarzyszą mu w uprawianiu tego stylu i stale doskonalą się według jego zasad.
W początkach rozwoju Tsunami z inicjatywy soke Ryszarda Murata wykonanych zostało tysiące fotografii, które zostały wykorzystane w kilku pierwszych polskich książkach o tematyce karate, jakie ukazały się już w latach 1979-1981. Fotografie te, obecnie mające znaczenie historyczne i archiwalne, będziemy prezentować także na naszej stronie.
Korzystając z okazji warto podkreślić, że – w przeciwieństwie do takich prawdziwych weteranów – kilka osób, zwłaszcza jedna pochodząca z Płońska, fałszuje w Internecie historię Tsunami i początki tego stylu, podobno wiedząc, jak ona wyglądała. Rzekomo lepiej od założyciela Tsunami soke Ryszarda Murata oraz wymienionych tu weteranów wiedzą, co oni czynili w początkach Tsunami i jakie cele im przyświecały.
Jest to żałosne, biorąc pod uwagę choćby fakt, że osoby te zapisały się na zajęcia Tsunami w mało znaczących sekcjach (np. Płońsku) i to wiele lat po powstaniu tego systemu, będąc uczniami, którzy byli uczniami uczniów, ci zaś byli uczniami uczniów, którzy znów byli uczniami uczniów itd. wymienionych tu weteranów.
Osoby te nie potrafią prawidłowo wykonać nawet podstawowych technik i kata Tsunami, próbując odtwarzać je głównie na podstawie ilustracji z publikacji Ryszarda Murata, i to jeszcze bez zrozumienia tych tekstów.
Wywołują więc oczywistą wesołość w środowisku prawdziwych weteranów Tsunami, takich jak wymienieni tutaj, kiedy – nie mając pojęcia o zasadach i historii Tsunami, podają się za autorytety w tej dziedzinie i wypisując najróżniejsze bzdury. Próbują też publikować ustalone przez soke Ryszarda Murata kata Tsunami, które w ich "wykonaniu" aż roją się od błędów, co jest oczywiste jeśli ktoś uczy się ich z książek, a nie z bezpośredniego przekazu.
A bezpośredniego przekazu, tak ważnego w sztukach walki, osoby te w Tsunami nie posiadają, ponieważ zaprzecza temu nawet soke Ryszard Murat, który zapoczątkował Tsunami. Nie posiadają też w Tsunami żadnych stopni, na które się powołują.
Zjawisko to, oprócz wzbudzania wesołości w środowisku Tsunami, świadczy także o tym, jak silny i atrakcyjny jest to system, skoro przyciąga nawet takich, którzy próbują – nieudolnie, ale jednak zawsze - podszywać się pod niego.
Kilka słów o wspomnianych najstarszych weteranach Tsunami:
-
Jan Najberg – lat 49, zam. w Kutnie, dyrektor dużej ogólnopolskiej firmy ochrony osób i mienia (zatrudniającej ponad 300 pracowników). Odegrał dużą rolę w rozwoju Tsunami w pierwszym okresie historii tego stylu.
-
Andrzej Misztal – lat 45, zam. w Kutnie, zatrudniony w jednej z największych polskich instytucji. Odegrał dużą rolę w rozwoju Tsunami w pierwszym okresie historii tego stylu.
-
Tadeusz Kuźmiński – lat 45, zam. w Kutnie, zatrudniony w firmie, w której dyrektorem jest Jan Najberg. Odegrał dużą rolę w rozwoju Tsunami w pierwszym okresie historii tego stylu.
-
Jacek Łukawczyk – lat 44, zam. w Kutnie, przedsiębiorca - właściciel firmy. Odegrał dużą rolę w rozwoju Tsunami w pierwszym okresie historii tego stylu. Jego biografia zamieszczona została w głośnym bestsellerze Ryszarda Murata – "Karate dla początkujących i zaawansowanych" (Wydawnictwo 'Książka i Wiedza', Warszawa 2003 – wyd. I oraz 2008 – wyd. II).
W Honbu Dojo przybyli weterani zaprezentowali przed swoim nauczycielem soke Ryszardem Muratem 10 dan kata Tsunami (obowiązujące w tym stylu ustalone formy nauki walki z kilkoma napastnikami) oraz tokui-kata (spontaniczne własne formy nauki walki z kilkoma napastnikami – bez broni i z różnymi przedmiotami). Obie te formy treningowe wykorzystywane są na turniejach Tsunami jako konkurencje sportowe, służące do porównywania umiejętności.
W Tsunami przed i po zakończeniu kata wykonuje się charakterystyczne ceremonie:
ukłony, podanie nazw, przyjęcie określonych pozycji.
Poniżej na fotografiach sceny z pokazu tokui-kata z użyciem różnych przedmiotów.
Następnie przybyli weterani zaprezentowali przed soke Ryszardem Muratem 10 dan makiwara-kumite (metodę walki z przeciwnikiem, którego rolę odgrywa worek treningowy). W Tsunami metoda ta uzupełnia inne cenne metody treningowe, polegające na uderzaniu w „powietrze”. Także ta metoda treningowa wykorzystywana jest na turniejach Tsunami jako konkurencja sportowa, służąca do porównywania umiejętności.
Później najstarsi weterani przedstawili umiejętności bezpośredniego zastosowania ćwiczonych technik Tsunami w walce z żywym przeciwnikiem, prezentując starcia zarówno bez broni, jak z różnymi przedmiotami, które mogą być użyte w walce realnej na ulicy do odparcia napaści.
Na fotografiach niżej charakterystyczna dla Tsunami ceremonia uroczystego ogłoszenia zdobycia wyższego stopnia.
Po zdobyciu kolejnych stopni mistrzowskich wymienieni weterani mają prawo nosić pasy o określonych kolorach, oznaczających w Tsunami te stopnie.
Certyfikaty potwierdzające zdobyte stopnie mistrzowskie otrzymają oni uroczyście – wraz z innymi osobami promowanymi na wyższe stopnie - w trakcie Mistrzostw Polski Karate Tsunami w niedzielę 24 października 2010 roku w Warszawie.
W imieniu wszystkich tsunamistów składamy na ręce wymienionych weteranów serdeczne gratulacje i życzenia zdobycia kolejnych stopni. W Tsunami każdy może bowiem zdobyć dowolny stopień, włącznie z najwyższym 10 dan, a uzależnione jest to tylko od jego uzdolnień i pracy.