Życzenia na rok 2012
od japonisty sensei Tadeusza Gogolewskiego
|
Zasłużony japonista 85-letni
sensei Tadeusz Gogolewski
i jego żona Elżbieta
przekazali
najlepsze życzenia
na rok 2012
dla założyciela Karate Tsunami
soke Ryszarda Murata 10 dan
i jego żony sensei
Renaty Murat 1 dan.
Traktujemy je jako
symboliczne życzenia
dla wszystkich tsunamistów.
Oczywiście, swoim zwyczajem,
sensei Tadeusz Gogolewski
życzenia te przedstawił
wierszem, który przytaczamy.
|
Tytuł sensei
W tym miejscu wyjaśnić warto, że tytuł sensei jest zapożyczony z języka i kultury japońskiej. Trudno przetłumaczyć ten termin na język polski (i inne języki europejskie), ponieważ nie ma on w nim swego odpowiednika. W uproszczeniu można słowo to przetłumaczyć jako "czcigodny mistrz nauczyciel”.
W Japonii słowem sensei tytułuje się osoby szanowane w danej dziedzinie ze względu na ich wiedzę, doświadczenie, zasługi i pozycję, których osiągnięcia, postawa i kultura powoduje, że mogą być uznawane za wzór dla innych.
Tytuł ten nie jest więc przypisany do nauczycieli i profesorów, jak nierzadko uważają niezorientowani. Używany może być w stosunku do osób reprezentujących inne zawody, np. lekarzy, zegarmistrzów czy mistrzów sztuki murarskiej.
W sztukach walki (między innymi w judo, ju-jutsu, karate i innych), także w krajach Zachodu, również w Polsce, tytuł sensei powszechnie stosowany jest do tytułowania instruktorów, ale posiadających stopnie mistrzowskie. W systemie Karate Tsunami, tytuł sensei przysługuje mistrzom posiadającym dwa pierwsze stopnie mistrzowskie: 1 dan i 2 dan.
W związku z powyższym tytułem sensei jak najbardziej określać możemy Tadeusza Gogolewskiego, jako zasłużonego japonistę i poetę, wzór optymizmu, radości i pogodnego ducha, które są przecież najważniejsze, a równocześnie najtrudniejsze do osiągnięcia.
Sensei Tadeusz Wiesław Gogolewski
Tadeusz Wiesław Gogolewski urodził się w ziemiańskiej rodzinie 4 sierpnia 1927 roku w Rokitnie na Wołyniu. Jego ojciec był z wykształcenia, zawodu i powołania zarządcą majątków rolnych.
Najpierw studiował medycynę w Akademiach Medycznych w Gdańsku i w Łodzi, a następnie reżyserię w PWST (Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej) w Łodzi.
Ostatecznie wybrał jednak niecodzienny (zwłaszcza w tamtym czasie) zawód japonisty – studiował japonistykę na Uniwersytecie Warszawskim (od roku 1955).
Przez kilkadziesiąt lat był pracownikiem Uniwersytetu Warszawskiego, pełniąc funkcję kustosza w bibliotece Zakładu Japonistyki i Koreanistyki UW.
Sensei Tadeusz Gogolewski na historycznym dziedzińcu w centrum Uniwersytetu Warszawskiego,
przed słynnym gmachem BUW (Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego), widocznym w całej
okazałości na wprost. Z prawej strony BUW leży gmach, mieszczący między innymi Zakład
Japonistyki (w którym studiował i pracował T.Gogolewski), a z lewej strony gmach Wydziału
Prawa i Administracji (w którym studiował R.Murat) - widoczny za Tadeuszem Gogolewskim.
Tadeusz Gogolewski jest zasłużonym japonistą – z powodu wieku już na emeryturze, i przyjacielem wszystkich znanych wykładowców japonistyki, w tym profesorów: Wiesława Kotańskiego, Mikołaja Melanowicza, Jolanty Tubielewicz, Tsuneo Okazaki i jego żony Krystyny Okazaki.
Obecnie jest emerytem i wraz z żoną Elżbietą mieszka w miasteczku Luboń koło Poznania. Realizuje tu swoje zainteresowania w postaci zachowywania zdrowia przy pomocy metod naturalnych, a swoje przemyślenia przedstawia i propaguje za pomocą wierszy.
Pomaga mu w tym żona Elżbieta, specjalista z zakresu języka angielskiego (uprzednio wykładowca tego języka na Uniwersytecie Warszawskim), która również ma znaczący dorobek publicystyczny w postaci książek o refleksyjnym charakterze.
|
|
Tadeusz Gogolewski przez kilkadziesiąt lat pracował jako kustosz biblioteki Zakładu Japonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, spędzając tam całe dnie i służąc pomocą studentom i wykładowcom.
Na fotografii w pełnym słowników i podręczników swoim królestwie – Zakładzie Japonistyki
Uniwersytetu Warszawskiego. Jego postać, wygląd, zachowanie, pracowitość i kultura
przypominały typowego naukowca pochodzenia ziemiańskiego z końca XIX wieku.
Sensei Tadeusz Gogolewski jest postacią niezwykle barwną. Łączy niecodzienne zajęcia i zainteresowania z rzadko spotykanym optymizmem.
Zajmował się tak rzadkim i egzotycznym w Polsce językiem, jakim jest japoński, a ponadto przez kilkadziesiąt lat z wielką pracowitością i zapałem uczył się wielu innych języków. Wykorzystywał w tym zakresie sprzyjające temu warunki, panujące na Uniwersytecie Warszawskim, i możliwość kontaktu z wybitnymi naukowcami - znawcami tych języków.
W związku z tym opanował wiele najważniejszych języków europejskich: rosyjski, niemiecki, francuski, angielski itd., a ponadto podstawy kilkudziesięciu innych języków, w tym tak egzotycznych (dla Polaków) jak chiński, koreański, turecki, suahili, portugalski czy hebrajski.
Ryszard Murat wspomina, że znajomość przez sensei Tadeusza Gogolewskiego chińskiego czy koreańskiego traktował jako „naturalną” dla takiego japonisty, ale najbardziej zdumiał go fakt, kiedy okazało się, że Tadeusz Gogolewski nauczył się nawet takich języków, jak tatarski krymski (Tatarów krymskich) i tatarski kazański (Tatarów kazańskich), które są pokrewne, ale odrębne.
Tadeusz Gogolewski i Ryszard Murat przed laty w Zakładzie Japonistyki Uniwersytetu Warszawskiego.
Od wielu lat Tadeusz Gogolewski interesuje się zagadnieniami zachowania zdrowia przy pomocy metod naturalnych, ze szczególnym uwzględnieniem diety. Jest wielkim entuzjastą postów i głodówek, które – obok właściwego odżywiania – uznaje za warunek zachowania dobrego zdrowia i samopoczucia. Regularnie - w celach leczniczych - stosuje wielodniowe głodówki, nawet 40-dniowe (wzorem Chrystusa).
Odbiciem jego ogromnego optymizmu, którym tryska, wielkiej wiedzy i doświadczenia życiowego, a także niecodziennych zainteresowań oraz kultury osobistej są tworzone przez niego wiersze.
Mają one niepowtarzalny charakter i urok. Choć pisane są prostym językiem, to od razu zauważyć można, że autor jest człowiekiem o wielkiej wiedzy, ogładzie i kulturze.
Wiersze Tadeusza Gogolewskiego łączą dwie cechy. Z jednej strony mają charakter użyteczny, to znaczy przesycone są życiową mądrością i sugestiami, jak należy postępować. Z drugiej strony uderzający jest ich naturalny czar, to znaczy widać, że słowa te, sugestie i maksymy płyną wprost z serca.
I przede wszystkim: OPTYMIZM oraz PRZYZWOITOŚĆ.
Mało które wiersze nastrajają tak pogodnie, jak utwory Tadeusza Gogolewskiego. Lektura jego poezji nie tylko ukierunkowuje – w zakresie wartości i zasad postępowania, ale jeszcze powoduje, że samopoczucie poprawia się, że wzrasta optymizm i radość z życia.
W tych właśnie cechach dostrzec można podobieństwo wierszy sensei Tadeusza Gogolewskiego do zasad systemu Karate Tsunami: naturalność, optymizm i użyteczność.
Życzenia, o których tu piszemy, sensei Tadeusz Gogolewski przedstawił wierszem pt. „Najlepsze życzenia na rok 2012”:
Najlepsze życzenia na rok 2012
NAJLEPSZE ŻYCZENIA ! NA ROK DWA TYSIĄCE DWUNASTY
NIECH NAM BŁOGOSŁAWI w TRÓJCY..., NIEPOJĘTY !
BÓG OJCIEC! SYN BOŻY (zrodzony z NIEWIASTY !)
i POCIESZYCIEL... (ŚWIATŁO i PRAWDA..., MIŁOŚĆ i POKÓJ...) DUCH ŚWIĘTY !!!
NIE OCZEKUJ BIERNIE... ŁASK i BŁOGOSŁAWIEŃSTW !
że jak deszcz, lub śnieg… spadną Ci z NIEBA !
Pracuj nad sobą ! … bierz udział … w każdej zbożnej sprawie !
= NA LOS SWÓJ..., NA SZCZĘŚCIE... zapracować trzeba !!!
Zauważ! W okresie BOŻEGO NARODZENIA
jak zło i draństwo się rozprzestrzenia
na różnych... naszej ZIEMI przestrzeniach...
także (!) wśród POLAN – LECHITÓW PLEMIENIA !
Jak przed tą piekielną plagą... się ratować ???
gdzie dla LUDZKOŚCI … szukać ratunku ???
= dobrym na zło... LEKIEM jest kuracja głodówkowa !
w niej … szukać pomocy dla … CZŁOWIECZEGO GATUNKU
Czas NARODZENIA BOŻEGO... i CZAS WIELKANOCY...
jest dobry dla użycia tego SPOSOBU
= dla udzielenia SOBIE i BLIŹNIM POMOCY !
U PAŃSKIEGO ŻŁOBU i PAŃSKIEGO GROBU !
Po co człowiekowi potrzebne takie Święta,
jak choćby BOŻE NARODZENIE ?
Po to, ażeby człowiek pamiętał
Komu zawdzięcza swe istnienie !
Po co BÓG od nowa wciąż... na ten świat się rodzi ?
- po to, by człowiek z NIM przymierze odnowił !,
- ażeby człowiek z bliźnim swym się pogodził...;
- ażeby posłyszał słowa: POKÓJ TWOJEMU DOMOWI !!!
Po co zalecenie, by przed Świętami pościć ?
Po to, ażeby ludzie zrozumieli,
iż nie musieliby biedni... bogatym zazdrościć,
gdyby bogaci zechcieli chlebem z biednymi się dzielić !
Radujmy się więc tym, że BÓG wciąż Swego SYNA
zsyła na ziemski PADÓŁ z WYSOKOŚCI NIEBA,
aby nas nauczał.., by nam przypominał...,
jak żyć, jak postępować... na co dzień potrzeba !!!
Chwała BOGU – PANU na WYSOKOŚCI !
Dzięki MU za powietrze, wodę, pokarm i pokój,
dane temu, który z WOLI NIEBA na ziemi gości;
dzięki za wszystkie DARY spływające na ziemie z OBŁOKÓW !
Niech ciało zdrowe i BOGIEM radosna DUSZA !
Życzenia i serdeczności … od Gogolewskich = od ELŻBIETY i TADEUSZA !
Przedstawiamy tu jeszcze jeden wiersz sensei Tadeusza Gogolewskiego, także zawierający życzenia dla tych samych adresatów, pt. „Nieustające...”.
Ten przejmujący swym optymizmem i naturalnością utwór jest typowym przykładem twórczości sensei Tadeusza Gogolewskiego i równocześnie oryginalnym wykładem … wartości i zasad systemu Tsunami.
Nieustające...
Nieustające… Zdrowia! Humoru ! …
w górach, na łące.., wśród jezior, borów...;
Nieustające... Opieki NIEBA ! …,
by „końca z końcem wiązać” nie trzeba!
Nieustające... chleba i soli... ! …
ziemią pachnące, potem na czole...;
Nieustające... BÓG i Ojczyzna !...
czy jesteś brzdącem, czy już siwizna ! …
Nieustające... Ojczyste Gniazdo !
wzwyż sięgające..., w Niebo! ku gwiazdom ! …
Nieustające... w służbie Ojczyźnie ! …
promieniujące Miłością Bliźnich ! …
Nieustające... Polak z krwi, z kości... ! …
nie być „zającem", ni sługą podłości...;
Nieustające... dla ludzi, dla świata...
serca gorące..., kiesa bogata... ! …
Nieustające... w zgodzie z Przyrodą... ! …
sto lat trwające ! - wciąż zdrowo! młodo!...
Nieustające... chór żabi, ptasi...;
przed tym broniące, co chce Was skwasić!
Nieustające... poszumy lasów...;
triumfujące nad „duchem czasów”...
Nieustające... wymarsze „w plener”...
podtrzymujące zdrowie i wenę...;
Nieustające … moc ciała i ducha ! …
nie pozwalające sobie „w kaszę dmuchać” !
Nieustające... szerokiej drogi ! …
mocno stojące na obie nogi ! …
Nieustające … Opieka BOŻA ! …
a nie błądzący wciąż po bezdrożach...;
Nieustające … Wiara! Nadzieja!
Miłość! = płonące i w nas i w dziejach ! …
Nieustające … Prawdy obrońca ! …
z kłamstwem walczący, ze złem... do końca !
Nieustające … czyste sumienie ! …
spokój dające, ducha wytchnienie...;
Nieustające … hart! siła woli ! …
triumfujące... w doli, w niedoli...;
Nieustające … „in corpore sano”...
sukces rodzące ! … mienie i miano ! …
Nieustające … ostre widzenie...;
rozjaśniające... „okryte cieniem”
Nieustające … zawsze być sobą ! …
nie poddające się świata „chorobom”
Nieustające … wszystkie zalety ! …
+ pierwszym biegnący... do samej mety ! …
Nieustające … w każdy rok nowy...
rozkwitające... „od stóp do głowy” ! …
Nieustające … w święta, w dni „szare”...
kultywujące zwyczaje stare ! …
Nieustające … dobry obyczaj ! …
wciąż pilnujący, by Duch nie zdziczał !!!
Nieustające … Dobro w życie wcielać ! …
za słabych obrońcę – być – biednych przyjaciela ! …
Nieustające … społeczne działania...;
ciągle dążące... do krzywdy ustania ! …
Nieustające … „serce na dłoni”...
usiłujące wciąż słabszych bronić ! …
Nieustające … szerokiej drogi ! …
serce gorące..., płonące dla ubogich ! …
Nieustające … zwyczajna radość ! …
dobro czyniące i wszystkim zadość ! …
Nieustające … „myślenie w głowie”
pamiętające, że „ruch i śmiech, to zdrowie”
Nieustające … chlebek razowy... ! …
umacniający do działań nowych ! …;
Nieustające … jabłko, marchewka...:
= ciało kwitnące i dusza krewka !!!
Nieustające … praca dla drugich...:
sto lat trwających („z hakiem”)... dni długich !!!
Nieustające … ku lepszym czasom...
prosto kroczące ! właściwą trasą ! …
Nieustające … i zawsze czujne...
szczęście dające – w życiu – podwójne !
Nieustające … trwanie na warcie ! …
pogardzające złym piciem i żarciem !
Nieustające … stanie na czatach ! …
by sad kwitnący i cała chata ! …
Nieustające … tkane spokojem...;
bóle kojące, troski i znoje...
Nieustające … fortuny wszelkiej ! …
podskakujące z radości wielkiej ! …
Nieustające … ciągle od nowa...
serce gorące i chłodna głowa ! ...
Nieustające … stale do przodu ! …
czas oddające... służbie dla Narodu !!!
Nieustające … i to i owo...
po błocie brodzące – też! - z podniesioną głową !!!
Nieustające … bitew zwycięskich ! …
przeciwko „stonce” ! = by żadne klęski ! ...
Nieustające … głębokich oddechów ! …
bez chmur, zamąceń, niefartów, pechów...;
Nieustające … promienne lico ! …
= z racji tej trącę się ziół szklanicą !!!
Nieustające … aury pogodnej ! …
przez dni, miesiące... ciepłe i chłodne...
Nieustające … los szczodry, hojny...;
a nic, co bolące...; i nigdy wojny !!!
Nieustające … pomyślnych spełnień ! …
do przodu prące ! - do życia pełni ! …
Nieustające … zawsze „tak trzymać!”
słońce palące ... czy sroga zima ...;
Nieustające … tęczowej gamy ! …
niech zawsze słońce ! … i … „jak u MAMY!”...
Nieustające … nasze życzenia ! …
gdy zbyt gorące ? … z dodatkiem „cienia”! …
Nieustające … Życia radości ! …
ukłony łączą... i serdeczności ! …
ELŻBIETA i TADEUSZ
Sensei Tadeusz Gogolewski jest przyjacielem założyciela systemu Tsunami Ryszarda Murata oraz uważa go i traktuje nawet jako swego przybranego syna.
Tadeusz Gogolewski przekazał Ryszardowi Murat – z zadaniem ewentualnego upowszechnienia ich – sensacyjne informacje o śmierci gen. Włodzimierza Zagórskiego (w jakich okolicznościach i kto go zastrzelił, a także kto i gdzie ukrył zwłoki). Informacje te przechowywane były w rodzinie Tadeusza Gogolewskiego i pochodzą od spokrewnionego z nim Józefa Becka, czyli – jak się potocznie mówi – „z pierwszego źródła”. Informacje te w stosownym czasie opublikujemy.
W tym zaś miejscu niezorientowanym krótko wyjaśniamy, że rzecz dotyczy najbardziej głośnej w okresie międzywojennym afery tajemniczego zaginięcia w 1927 roku gen. Włodzimierza Zagórskiego (b. szefa lotnictwa polskiego), co wiązano z otoczeniem marszałka Józefa Piłsudskiego. Na ten temat napisano wiele książek i niezliczoną liczbę artykułów, z dywagacjami, co mogło się stać.
Sensei Tadeusz Gogolewski i soke Ryszard Murat przed wielu laty, gdy ten drugi miał jeszcze włosy
na głowie. Na historycznym dziedzińcu w centrum Uniwersytetu Warszawskiego, przed wspomnianym
już słynnym gmachem BUW (Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego).
Sensei Tadeusz Gogolewski i soke Ryszard Murat (z ulubionym psem na kolanach) niedawno
w Honbu Dojo (Centralnej Szkole Karate Tsunami) w Warszawie Radości.
W tym miejscu - nawiązując do optymizmu i radości, cechujących twórczość sensei Tadeusza Gogolewskiego - podkreślić warto, że Honbu Dojo (Centralna Szkoła Karate Tsunami) mieści się także w … Radości.
Tak właśnie nazywa się osiedle w Warszawie, w Dzielnicy Warszawa Wawer, znane z przepięknego leśnego krajobrazu (w ramach Mazowieckiego Parku Krajobrazowego), wielu słynnych mieszkańców (zwłaszcza artystów i piosenkarzy), ich pogodnego usposobienia, a nawet graficznego symbolu – promienistego słońca.
|
Z tego względu w Radości dobrze czują się zarówno rośliny, jak też zwierzęta i ludzie. Dowodem tego twierdzenia jest wspaniała roślinność Honbu Dojo oraz mieszkające tu liczne zwierzęta, uratowane od śmierci w różnych okolicznościach.
Od lewej: graficzny symbol Radości – promieniste słońce z reklamowego prospektu Honbu Dojo.
|
|
|
Zimowy widok
z sali treningowej
w Honbu Dojo
i ciepło żywego ognia w kominku, przy którym wygrzewają się zwierzęta.
|
|
Poniżej zimowe widoki ogrodu w Honbu Dojo.
W związku z tym w imieniu wszystkich osób uprawiających Karate Tsunami, dla Elżbiety i Tadeusza Gogolewskich przekazujemy na rok 2012 najlepsze życzenia … Nieustające …, które tak trafnie przedstawione zostały w przytoczonym wierszu „Nieustające...”