Honbu Tsunami Renmei
-strona główna

50-ta rocznica urodzin założyciela Karate Tsunami soke Ryszarda Murata 10 dan

   

50-ta rocznica urodzin

soke Ryszarda Murata 10 dan

BANKIET w Honbu Dojo w Warszawie 16 sierpnia 2008 roku

 

   13 sierpnia 2008 roku wypadła 50-ta rocznica urodzin soke Ryszarda Murata 10 dan.

 

   W związku z tym, w trakcie jednego ze zgrupowań – Trzydniowego zgrupowania w Honbu Dojo w Warszawie w dniach 15-17 sierpnia 2008 roku zaplanowano mały okolicznościowy bankiet z tej okazji.

 

   Bankiet ten odbył się w sobotę 16 sierpnia o godz. 16.


   Na tę dość osobistą imprezę zaproszeni zostali mistrzowie Tsunami i uczestnicy zgrupowania oraz Pierwszego Kursu Sędziów Tsunami.

 

   Już od kilku dni na ręce soke Ryszarda Murata składano życzenia z okazji 50-tej rocznicy urodzin i przy tej okazji podkreślano, że jest to znaczny okres w życiu i zaawansowany wiek,  w którym wiele osób jest już niedołężnych i schorowanych.

 

   Z uwagi na to soke Ryszard Murat zapoczątkował bankiet dwoma swoistymi sprawdzianami sprawności. Stwierdził przy tym, że w sprawdzianach tych obecni mistrzowie Tsunami na pewno wypadną lepiej od niego, ponieważ są znacznie młodsi, a ponadto stale intensywnie ćwiczą. Rzeczywistość okazała się inna.

 

   Początkowo soke Ryszard Murat zademonstrował zgromadzonym swój zabytek - przyrząd treningowy z lat dziecinnych i młodzieńczych – w postaci żelaznej sztangi, złożonej z osi z podwozia kolejki wąskotorowej. Podkreślił, że w dawnych czasach, gdy nie było możliwości zakupu znanych obecnie przyborów, sztanga taka była szczytem możliwości i marzeń zainteresowanych. Waży około 40 kg.

Soke Ryszard Murat 10 dan prezentuje obecnym swój zabytek - przyrząd treningowy z lat dziecinnych i młodzieńczych – w postaci żelaznej sztangi, złożonej

 z osi od kolejki wąskotorowej.

.

Na fotografii: lekarz kyoshi dr Andrzej Juśkiewicz

5 dan (Olsztyn), przedsiębiorca sensei Waldemar Lademan 2 dan (Gdańsk) i prokurator sensei

Sławomir Graff 1 dan (Bolesławiec) trzymają

długie kije (bo), którymi – oprócz szpadli i wideł - okładają się na zgrupowaniach, co tak przeraża

różnych dewiantów z Internetu.

 Sztanga

   Najpierw goście demonstrowali swoją siłę podnosząc tę sztangę obu rękoma. Takie ćwiczenie mogli wykonywać w nieskończoność, zwłaszcza kyoshi dr Andrzej Juśkiewicz 5 dan (Olsztyn), który słynie z wielkiego wigoru. Ma on 56-lat, ale wszyscy obecni na zgrupowaniu w Warszawie młodsi wiekiem mistrzowie zgodnie przyznali, że w witalności nikt z nich nie może mu dorównać.

 Juśkiewicz

 

 

 

 Kyoshi dr Andrzej Juśkiewicz 5 dan

(Olsztyn), który słynie z wielkiej witalności,

może podnosić sztangę wiele razy.

 

Na fotografii 25-te

powtórzenie tego ćwiczenia.

   Następnym zadaniem było unoszenie sztangi jedną ręką. Kilkakrotnie dokonali tego shihan Włodzimierz Parfieniuk 7 dan (Hajnówka), renshi Daniel Bogusz 4 dan (Łowicz), meijin Dominik Kanderski 3 dan (Biała Podlaska) i sensei Sławomir Graff 1 dan (Bolesławiec). Wszystkich zadziwił jednak soke Ryszard Murat, który zademonstrował, że może to czynić dowolnie wiele razy.

 

 Kanderski  Graff  Parfieniuk  Bogusz  

  Dwoma i jedną ręką sztangę swobodnie unoszą – od lewej: meijin Dominik Kanderski 3 dan

(Biała Podlaska), sensei Sławomir Graff 1 dan (Bolesławiec), shihan Włodzimierz Parfieniuk 7 dan (Hajnówka), renshi Daniel Bogusz 4 dan (Łowicz).

 

 

 

   

Soke Ryszard Murat 

zademonstrował, że w wieku

50-ciu lat może unosić sztangę

jedną ręk wiele razy.

 Murat
 Juśkiewicz

 

 

   

Jednak z największego wigoru

słynie kyoshi dr Andrzej Juśkiewicz

5 dan (Olsztyn), który niemal dosłownie żongluje sztangą 

niczym patyczkiem,

co zresztą widać na fotografii.

   Kolejny sprawdzian dokonany został na drążku. W Honbu Dojo jest bowiem specjalny drążek do takich ćwiczeń, wykonany z nierdzewnej stali przez sensei Waldemara Lademana 2 dan (Gdańsk). Sprawdzianem był wymyk, który jest ćwiczeniem wymagającym dość dużej siły i koordynacji ruchowej. Szereg obecnych gości wykonało to ćwiczenie, ale znów zaskoczył ich sprawnością soke Ryszard Murat udowadniając, że swobodnie wykonuje kilkanaście takich wymyków.

 

 Parfieniuk  Bogusz  Graff  Juśkiewicz

   Wymyki na drążku wykonywali między innymi – od lewej: shihan Włodzimierz Parfieniuk 7 dan (Hajnówka), renshi Daniel Bogusz 4 dan (Łowicz), sensei Sławomir Graff 1 dan (Bolesławiec),

ale największą dzielnością wykazał się kyoshi dr Andrzej Juśkiewicz 5 dan (Olsztyn).

 

   

Soke Ryszard Murat

zaskoczył sprawnością obecnych

udowadniając, że w wieku 50-ciu lat

swobodnie wykonuje kilkanaście wymyków.

   

Zapowiedział przy tym,

że na kolejnych urodzinach zademonstruje jeszcze trudniejsze ćwiczenie – wymyk odwrotny (nie mylić z odmykiem).

 Murat

   Na podstawie tych sprawdzianów obecni mistrzowie stwierdzili, że soke Ryszard Murat w wieku 50-ciu lat zadziwia ich nie tylko ogromną i brutalną skutecznością w walce (z którą wielokrotnie osobiście spotykają się na zgrupowaniach), ale również rzadko spotykaną w ogóle, a już zupełnie nie spotykaną w jego wieku sprawnością i siłą.

.

   Następnie rozpoczął się mały bankiet – od gratulacji dla soke Ryszarda Murata i życzeń takiej samej sprawności za kolejne 50 lat. Osią uroczystości było okolicznościowe przemówienie - kazanie księdza renshi O.Grzegorza Badziąga 4 dan (Krosno), który specjalnie na tę okazję przywdział swój zakonny habit. Po przemówieniu wręczył on jubilatowi specjalne pismo gratulacyjne od siebie i swoich uczniów, w którym przekazał nacechowane głęboką mądrością życzenia:


Wielu sukcesów w życiu osobistym, zdrowia,
wszelkiej ludzkiej pomyślności, radości, wytrwałości
 w każdym dobrym dziele, a przede wszystkim
wiary w codzienność, która prowadzi ku doskonałości
na dziś i na jutro.

Z kapłańskim błogosławieństwem


O.Grzegorz Badziąg

   

 

   

 Ksiądz renshi

O.Grzegorz Badziąg 4 dan (Krosno) – stoi od lewej podarował

soke Ryszardowi Murat

dwie książki wiedząc,

że lubi on czytać

wartościowe dzieła.

 Ksiądz

 książka  książka  książka  książka

  Ksiądz renshi O.Grzegorz Badziąg 4 dan (Krosno) przekazał okolicznościowy prezent

 dla soke Ryszarda Murata z okazji 50-tych urodzin w postaci dwóch książek: Ian Tattersall -

„I stał się człowiek” (o początkach ludzkości i ewolucji), Wydawnictwa CiS i WAB, Warszawa 2001

oraz Paweł Zuchniewicz - „Królowe ludzkich serc” (o działalności Księżnej Diany i Matki Teresy), Wydawnictwo „M”, Kraków 2003 .

 

 książka  książka

Z kolei jeden z najbliższych uczniów soke Ryszarda Murata – starszy od niego o 3 miesiące lekarz weterynarii Piotr Chodorek (Warszawa Anin) z okazji 50-tej rocznicy urodzin podarował mu książkę zawierającą dwa słynne japońskie dzieła: 

Musashi Miyamoto - „Księga pięciu kręgów”

i Munenori Yagyu - „Księga przekazów rodzinnych o sztuce wojny”, Wydawnictwo Helion, Gliwice 2006.

Ciekawostką jest, że przed kilkunastu laty soke Ryszard Murat

sam zajmował się tłumaczeniem pierwszej z tych ksiąg, planując

 jej wydanie. Z kolei P.Chodorek jest weteranem karate w Polsce, ponieważ jako jeden z pierwszych już w latach 1970-tych zaczął uprawiać tę sztukę walki (styl shotokan pod kierunkiem

Leszka Drewniaka 5 dan), podobnie jak soke Ryszard Murat.

   Była również autentyczna, żywa muzyka. Mianowicie znany mistrz z Łowicza renshi Daniel Bogusz 4 dan dał się poznać w trakcie bankietu jako wybitny artysta muzyk, z wielką wprawą grając na akordeonie. Odśpiewano „Sto lat”, dokończono życzenia i wzniesiono toast. 

  

 

W trakcie bankietu

na akordeonie

 z wielką wprawą grał renshi Daniel Bogusz

4 dan (Łowicz), zawodowo nauczyciel  historii

i w-f, który jest również uzdolnionym muzykiem.

 Urodziny
Bankiet

Obecni odśpiewali jubilatowi „Sto lat”. Od lewej: renshi O.Grzegorz Badziąg 4 dan (Krosno),

sensei Sławomir Graff 1 dan (Bolesławiec), kyoshi Krzysztof Paluchowski 5 dan (Warszawa), meijin Dominik Kanderski 3 dan (Biała Podlaska), shihan Włodzimierz Parfieniuk 7 dan (Hajnówka-Modena), sensei Piotr Bartoszewski 1 dan (Pilawa), sensei Roman Stano 1 dan (Warszawa), kyoshi dr Andrzej Juśkiewicz 5 dan (Olsztyn), soke Ryszard Murat 10 dan, sensei Robert Wółkiewicz 1 dan (Płock)

i renshi Daniel Bogusz 4 dan (Łowicz).


   Ciekawostką jest, że większość gości przekazała jubilatowi butelki wybornego czerwonego wina z winnic całego świata, koniecznie słodkiego, wiedząc, że jest to jego ulubiony trunek. W czasie bankietu wywiązała się na ten temat dyskusja.    

   
 Toast

 W trakcie bankietu wzniesiono  toast.

Od lewej: sensei Waldemar Lademan

 2 dan (Gdańsk),  sensei Sławomir Graff 1 dan (Bolesławiec), kyoshi Krzysztof Paluchowski 5 dan (Warszawa), meijin Dominik Kanderski 3 dan (Biała Podlaska), shihan Włodzimierz Parfieniuk 7 dan (Hajnówka-Modena), sensei Piotr Bartoszewski 1 dan (Pilawa), sensei Roman Stano 1 dan (Warszawa), kyoshi dr Andrzej Juśkiewicz 5 dan (Olsztyn),  soke Ryszard Murat 10 dan, sensei Robert Wółkiewicz 1 dan (Płock)

i renshi O.Grzegorz Badziąg 4 dan (Krosno).

   Soke Ryszard Murat uważa, że właśnie takie wino jest najlepsze, ponieważ czerwone - spozywane w niewielkich ilosciach - ogranicza rozwój wolnych rodników i tym samym starzenie organizmu, zaś słodkie zawiera dużo cukru i tym samym daje dużą energię. Słuszność tych poglądów potwierdzili na miejscu:

   Jedynie zastępca soke Ryszarda Murata – wiceprezydent Federacji Tsunami Renmei shihan Włodzimierz Parfieniuk 7 dan (Hajnówka-Modena) uporczywie wyrażał odrębne zdanie utrzymując, że jemu jako prawosławnemu wino (w jakiejkolwiek postaci) zupełnie nie odpowiada, gdyż rozpuszcza mu wątrobę, a dobrze działają na niego jedynie wysokoprocentowe trunki, po których dobrze się czuje i myśli. Podniósł, że we Włoszech, gdzie często przebywa, musi znosić istne katusze, ponieważ miejscowi poją go litrami wina (do tego jeszcze rozcieńczają je wodą – co jest już dla niego niepojęte). Kiedy zaś pokazuje im, jakie on trunki pija, to Włosi są tym przerażeni, sądząc, że po ich wypiciu normalny człowiek nie może przeżyć.

W przeciwieństwie do innych

shihan Włodzimierz Parfieniuk 7 dan (Hajnówka-Modena) – od lewej twierdził, że wino zupełnie mu nie odpowiada, gdyż uszkadza wątrobę,

 i że jako prawosławny woli mocniejsze trunki.

 

Obok: sensei Piotr Bartoszewski

1 dan (Pilawa) i sensei Roman Stano 1 dan (Warszawa) – dwukrotny Mistrz Polski w kategorii seniorów starszych.

 Parfieniuk

   Podkreślić trzeba, że wśród gości z zainteresowaniem spotkało się wino marki „Komandos”, które w specjalnym opakowaniu przysłał za pośrednictwem sensei Roberta Wółkiewicza 1 dan znany mistrz z Płocka kyoshi Paweł Przybyszewski 5 dan.

  

   Z powodu tego wyjątkowego zdarzenia prawdopodobnie do tego mistrza przylgnie już pseudonim „Komandos”, zwłaszcza że ułożył on na tę okoliczność specjalny wiersz, wymagający szczególnego wysiłku i natchnienia poetyckiego, ponieważ użył w nim zadziwiająco wiele razy słowo „wyjątkowy”, odmieniając je z wyjątkowym wdziękiem na wszelkie możliwe sposoby. Oto ten wiersz, który w imieniu wyjątkowo uzdolnionego autora odczytał sensei Robert Wółkiewicz:

 

Witaj Ryszardzie...
Mistrzu Mistrzów

 

W związku z wyjątkowym zaproszeniem
mojej skromnej osoby
na wyjątkowy bankiet z okazji
Twoich wyjątkowych urodzin
czuję się w obowiązku serdecznie podziękować
za to wyjątkowe zaproszenie.
Z wyjątkowym smutkiem muszę wyrazić mój żal
z powodu wyjątkowej niemożliwości przybycia.
Natłok wyjątkowych zajęć
nie pozwala mi cieszyć się
z Wami tą wyjątkową chwilą.
Niemniej jednak przesyłam Ci
(dzięki wyjątkowej uprzejmości
wyjątkowego mistrza Van W.)
wyjątkowy prezent. Są to dwie butelki
wyjątkowego trunku dla wyjątkowych twardzieli,
a mniemam, że tylko tacy teraz Cię otaczają.
Z pewnością Ty i Ci wyjątkowi twardziele
doceniają wyjątkowy smak
i aromat tego wyjątkowego trunku
i spożyją go na chwałę Twoją
i karate-do TSUNAMI.
Życzę wyjątkowo udanej zabawy
na tej wyjątkowo wyjątkowej imprezie.

 

 

Z wyjątkowym poważaniem

Paweł Przybyszewski (Płock) - tsunami kancho


   Tak też wesoło spędzono ten wyjątkowy bankiet, przy niewielu toastach, szczególnie winem czerwonym i słodkim. O pożywienie z zaangażowaniem dbały dwie niewiasty: Justyna Lademan – żona sensei Waldemara Lademana 2 dan (Gdańsk) i Renata Murat – żona soke Ryszarda Murata.

   

W bankiecie uczestniczyły również dwie niewiasty: Justyna Lademan – żona sensei Waldemara Lademana

2 dan (Gdańsk) – wykonuje fotografię

i Renata Murat, żona soke Ryszarda Murata – obok księdza renshi O.Grzegorza Badziąga

4 dan (Krosno).

 Bankiet

   W pobliżu kręciły się też (ku zadowoleniu Justyny Lademan, która zawodowo jest lekarzem weterynarii) dwa psy i aż sześć kotów gospodarza o różnej maści (czarne, rude i pręgowane). Są one ulubieńcami soke Ryszarda Murata, a niektórzy twierdzą, że nie bez powodu, gdyż on sam ma też kocią naturę, ponieważ tak jak koty jest skryty, przebiegły, bezwzględny dla przeciwników i atakuje w najmniej spodziewanym momencie, czasem dla zabawy.

 

   Z okazji 50-tej rocznicy urodzin do soke Ryszarda Murata spłynęło wiele życzeń ustnych i pisemnych zarówno od tsunamistów, jak też przedstawicieli innych stylów z całego świata – w różnych językach. Z powodu ich oczywistej powtarzalności nie będziemy ich tu przedstawiać, ograniczając się jedynie do wybranych fragmentów tylko kilku z nich, przekazanych na piśmie.

 

   Oto fragment życzeń od ukraińskich i rumuńskich środowisk Tsunami, przesłanych w charakterze wiersza przez ukraińskiego mistrza kyoshi Wołodimira Prokopca 5 dan i rumuńskiego mistrza kyoshi Jarosława Puju 5 dan:

 

Шановний Рішарде!

Щиро вітаємо Вас з 50-літтям.

Бажаємо Вам щастя, міцного здоров'я,

кавказького довголіття,

мирного неба та творчої наснаги.

 

Вы, в расцвете сил мужчина,
Сил пока не занимать.
Так что Вам еще вершины,
Штурмовать и штурмовать.
Чтобы быть всегда Вам в форме,
Так спортсмены говорят,
Чтоб здоровье было в норме,
Крепкий ум и зоркий взгляд.
Ну а как уже привычно,
В поздравлениях писать,
Разрешите в жизни личной,
Здоровья, счастья пожелать!

 

   Z kolei w imieniu rosyjskich tsunamistów życzenia przekazał kyoshi Anatoliy Ryczagow 5 dan (Sankt-Petersburg) – główny przedstawiciel Federacji Tsunami Renmei w europejskiej części Rosji:

 

Ещё раз с 50 летием пусть в твоей жизни всегда будет всё хорошо удачи.

 

   Życzenia dla soke Ryszarda Murata składali nie tylko mistrzowie Tsunami z całego świata, ale również pozostali tsunamiści. Oto fragmenty dwóch takich życzeń, w których autorzy nawiązują do działalności jubilata.

 

   Dyplomowana masażystka z AWF w Warszawie mgr Magda Wasiak 4 kyu (członek Kutnowskiego Klubu Karate - „Tsunami”) napisała:


   Szanowny Jubilacie,
   Chciałabym złożyć najszczersze życzenia, dużo zdrowia, szczęścia, radości, optymizmu, samych pogodnych chwil, słonecznych dni oraz wytrwałej drogi w dążeniu do celu, jakim jest osiągniecie najwyższej rangi naszego Karate.

.

   Przedsiębiorca z Torunia mgr inż. Krzysztof Grochala 15 kyu napisał natomiast:


   Soke Ryszard MURAT,
   Z okazji okrągłych urodzin życzę Tobie wszystkiego dobrego, zdrowia i wszelkiej pomyślności w życiu osobistym, jak również dalszego owocnego rozwoju autorskiego Systemu Sztuki Walki – TSUNAMI, zarówno samego systemu oraz rzeszy zwolenników.
   Życzę także powodzenia w kierowaniu Organizacją wiodących sztuk walki w Polsce, dalszej konsekwentnej „walki” z pseudo-mistrzami i innymi patologiami w tej dziedzinie.
   Jako początkującemu i praktycznie „zielonemu” adeptowi Tsunami współpraca z Mistrzem jest dla mnie zaszczytem. Poprzez indywidualne treningi (pomimo rozpoczęcia w dość zaawansowanym wieku) nastąpiła w moim wypadku zdecydowana poprawa stanu psycho-fizycznego, a dzięki zwartości i logiczności systemu Tsunami (przede wszystkim kolejności stopni wtajemniczenia) ćwiczenia stają się przyjemnością pomimo „wylewanego” potu.
   Jeszcze raz głęboki ukłon dla Mistrza – słowem minimum 100 lat w takiej kondycji i zdrowiu !!!



Użyte tu fotografie i teksty należą do właściciela tej strony.
Kopiowanie lub wykorzystywanie jakichkolwiek fotografii
lub fragmentów tekstu bez pisemnej zgody właściciela strony jest zabronione.
Naruszenie tych praw w razie ujawnienia grozi odpowiedzialnością cywilną i karną.
Odwiedzin:
1
 realizacja: =weBZet=  telefon/phone: [48] 22 615-71-46 e-mail:ryszard.murat@gmail.com